czwartek, 27 września 2012

Na rozstaju... // Milan FW - podsumowanie



Witam was, od kilku dni wydaje się, że od kiedy rozpoczęła się kalendarzowa jesień pogoda na przekór chce utwierdzić nas w przekonaniu, że to nieprawda (oby jak najdłużej). Te 'upały' nieco mnie zaskoczyły, ale to pikuś przy innych, mniej miłych zaskoczeniach w ostatnim czasie.

By złapać promienie słoneczne wybrałam się na rower i na małą pseudosesję. Poniżej wynik tego, co przy tej okazji powstało.







bluzka - Topsecret
spodnie - Vero Moda
sweter - Atmosphere
buty - numero 281/Venezia

Minął i 'mój' mediolański Fashion Week. Jak zwykle okazał się moim ulubionym. Różnorodność, odwaga, innowacyjność, ale i szyk, to według mnie zawsze cechuje włoskich projektantów i ich kreacji. Tym razem było podobnie, poniżej kilka kolekcji, które mnie zachwyciły.

Alberta Ferretti - mój numer 1 wśród pokazów


 Fendi - nr 2


Antonio Marras - najniższy stopień podium


Versace - również miejsce trzecie


Giorgio Armani - nr 4


Dolce & Gabbana - zamyka pierwszą piątkę



To było podsumowanie pokazów bardzo "znanych" projektantów. Teraz kilka moich ulubionych, wchodzących na salony "nowych", znanych na Półwyspie Apenińskim, ale jeszcze nie aż tak popularnych na świecie marek.







Przy okazji Milan FW poznałam markę Aquilano.Rimondi i zachwyciłam się - bogactwo wzorów, kolorów i ich harmonia sprawiło, że od pierwszego wejrzenia zakochałam się w kreacjach tego duetu.
Plusem była dla mnie również muzyka oraz oryginalna strona internetowa projektantów, na którą warto zajrzeć choćby dla wrażeń estetycznych


Nº21 to marka, której poczynania śledzę już od jakiegoś czasu i ciągle mnie zaskakuje, bardzo pozytywnie. W kolekcji na przyszłą wiosnę oraz lato dominowała biel i kolor niebieski - barwy nieba i morza. Uzupełnione czernią, czerwienią, pastelami tworzą niezwykłą spójność. Dodatkowo kołnierzyki, koronki, jakby brokatowe naszywane aplikacje dodawały tego 'czegoś'. Zdecydowanie jest to ciągle moja ulubiona marka, warto wzorować się na tej kolekcji. Klasyka z szczyptą nowoczesności i szaleństwa - this is it!


Frankie Morello to duet projektantów bardzo oryginalnych i odważnych, często zaskakują w swoich kolekcjach doborem stylów, motywów przewodnich idąc na przekór szeroko pojętym trendom. Tym razem FLASH - błysk, piorun 'rządził' projektami na wiosnę i lato 2013. Intensywne barwy - niebieski (chabrowy), róż, pomarańcz, zieleń uzupełnione beżem przywodzą na myśl kolejne wakacje. Błysk nie tylko dzięki kształtom pioruna, ale również materiałom i aplikacjom. Pojawiło się także tak częste w projektach tej marki złoto, ale było ono przeważnie dodatkiem do innych kolorów. Koronki, geometryczne wzory, szerokie spodnie oraz kolorowe 'bufiaste' kurtki czy płaszcze bardzo przypadły mi do gustu - kolekcja jak zwykle ciekawa i niezwykła



O tygodniach mody można by mówić jeszcze długo. W kolejnym poście chciałabym wspomnieć jeszcze o kilku kolekcjach mniej znanych marek, które można było zobaczyć, odkryć na poszczególnych F-Weekach. Miało być trochę kulturalnie, ale nie chcę zanudzać tak długim postem, następnym razem więc trochę o fotografii mody. Pozdrawiam, łapcie jesienne promienie (prawie jak z kolekcji Frankie Morello) ładując akumulatory przed zimą!

środa, 19 września 2012

"Nie traćmy chwil na słowa!" // NYFW & LFW

Dziś mało tekstu, więcej ubrań i mody. Trwa chyba najgorętszy sezon w świecie mody - tygodnie mody, prezentacje kolekcji wiosna/lato 2013. Wydaje mi się jakby wczoraj zakończył się FW w Nowym Jorku a zdążył już minąć również i ten londyński. Dziś zaczął się mój ulubiony - mediolański! Niestety tylko dwa lub trzy pokazy dziennie można obejrzeć live na stronie MFW, ale dobre i to.
Jako, że lato przeminęło a jesień dopiero powoli się zaczyna to w tym przejściowym okresie moją garderobę opanowała biel i czerń. Także dzisiaj stylizacja B&W. Macie tak, że ubrania w sklepach na was czekają, mimo że wcale nie mieliście czegoś takiego kupić. Ja wybrałam się ostatnio do kina na "Zakochanych w Rzymie" (swoją drogą przezabawna i jak zwykle oryginalna 'allenowska' komedia, polecam choćby przez wątek śpiewaka operowego z prysznicem czy po prostu rzymskie widoki, scenografie) a że kino było w galerii handlowej przejrzałam co tam w sklepach piszczy. W H&M dojrzałam te ciekawe spodnie dalmatyńczyka - akurat był mój rozmiar, pasowały idealnie a cena całkiem w porządku. I tak wylądowały w mojej szafie zapoczątkowując fazę czarno - białą, którą prezentuje poniżej.








bluzka, spodnie - H&M
sweter - Cotton Club
buty - numero 281/Venezia

***
Jeszcze kilka refleksji na temat noworojskiego i londyńskiego Fashion Week. Ostatnio opisałam kilka kolekcji z NYFW. Zdjęcia z stremów pokazów, które obejrzałam są na moim >> FACEBOOKU << a tu wrzucam kilka pokazów moich ulubionych projektantów, które bardzo przypadły mi do gustu i są godne uwagi:

z NYFW - Custo Barcelona, Narciso Rodriguez, 3.1 Phillip Lim, Proenza Schouler
z LFW - Peter Pilotto

CUSTO BARCELONA









BADGLEY MISCHKA







NARCISO RODRIGUEZ


3.1 PHILLIP LIM


PROENZA SCHOULER


PETER PILOTTO



Jak się podobało? Ciekawe, które kolekcje podobały się wam najbardziej. Już niedługo w kolejnym poście troszkę bardziej liznę kultury - blogów, fotografii, nowej audycji radiowej Trójki oraz czeka na was malutka pseudo-sesja, pozdrawiam ciepło!

sobota, 15 września 2012

trzeba więc szukać zapomnienia w śnie życia // black & white // NYFW



"Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa rodzina jest nieszczęśliwa na swój sposób.
W domu (…) zapanował całkowity zamęt."

Literacki, szpanerski wstęp, ale właśnie zaczęłam czytać „Annę Kareninę” i spasował mi ten początek. Zamęt. Ostatnio panował u mnie pewny rodzaj zamętu. Już po wszystkim, zaczyna się nowe.

Z tego też powodu na bloga mam zamiar zaglądać częściej. Zajrzałam przed chwilą do jednej z gazet – twierdzą tam, że w tym sezonie będą modne gwiazdy i ćwieki – OK, niech będą. U mnie zaś może trochę dzięki niedawno zakończonemu NYFW, które obejrzałam na YT zapanowała moda na nieśmiertelną biel i czerń. Dziś pierwsze jej wydanie, jeszcze letnie, choć za oknami na dobre zapanowała już jesień.






NYFW – wielki event, ogrom gwiazd, ludzi showbiznesu a ja powiem wam, że bardzo dobrze oglądało mi się go na kanapie, w piżamie i z kubkiem herbaty. Cóż, może brak mi parcia na szkło, choć idea i zdjęcia z mojego bloga temu zaprzeczają. W sumie wybrałabym się kiedyś na takie wielkie modowe wydarzenie, ale nie wiem czy to na moje nerwy – dni, godziny przygotowań, choć i tak pewnie nigdy nie będzie się wyglądać perfekcyjnie. Bieganina i wszechobecni ‘oceniający’, tłok, gwar, choć może to też ma urok, może od strony bloggerek wygląda to inaczej, muszę wygooglować i to.

Dziś przedstawię wam moje opinie na temat pierwszych pięciu kolekcji ss 2013 z NYFW.

VERA WANG

Pierwszym pokazem, który obejrzałam była kolekcja Very Wang. Proste kroje i gładkie tkaniny połączone z cudownymi fakturami i wzorami, wprost idealne cięcia, wykończenia, hafty i guziki. Przypadła mi do gustu biała ‘kamizelka’ i żakiet wyglądające jak z innej epoki oraz złoto-zielone komplety, jednak moimi faworytami są chabrowe projekty. Kolekcja bardzo kobieca, ma swój urok, choć jest to urok trochę jakby niedzisiejszy.










TORY BURCH


Tory Burch odkryłam podczas tego FW i wpadłam w zachwyt. Kolekcja urzekła mnie różnorodnością i wzorzystością. Projekty eleganckich kostiumów, żakietów poprzeplatane ‘hawajskimi’ kombinezonami jakby wprost z plaży czy indańskimi bluzo-swetrami. Jak to się mówi – dla każdego coś miłego. Moim faworytem jest biało-czerwona, trochę jakby ludowa koszula. Warto zobaczyć i się zainspirować.





 REBBECCA MINKOFF

Rebecca Minkoff do tej pory kojarzyła mi się z pięknymi torebkami, nie widziałam ubrań jej projektu. Także w tym przypadku przeżyłam pozytywny szok. Ubrania trochę w stylu hippie, ale znalazło się też kilka eleganckich kreacji. W części eleganckiej dominowała biel przełamana elementami kwiatowymi lub delikatnymi wzorami w większości szarymi lub czarnymi. Ciekawe, kolorowe kamizelki z suwakami czy ‘marynarskie’ (bo biało-niebieskie) szorty lub kurtki spodobały mi się najbardziej. Dla fanek luźnego stylu pozycja obowiązkowa.










MICHAEL KORS

O kolekcjach pana Korsa można mówić pewnie długo. Jego styl znany jest w świecie modowym. Wydaje się, ze nie może niczym zaskoczyć, ale jego projekty nigdy nie są poniżej pewnego, wysokiego poziomu. Mi bardziej spodobała się kolekcja męska, ale to może dlatego, że do mody dla panów zaglądam rzadko a jego projekty są wręcz synonimem idealnej elegancji. Koszule, płaszcze i swetry dobrane perfekcyjnie, szykowne a zarazem z przymrużeniem oka, klasyczne, ale i nowoczesne. Co do kolekcji damskiej podobały się sukienki - z ‘falującym’ wzorem oraz lekko rozmyta błękitna. Skóra w kilku projektach ujęta w sposób prosty, ale i drapieżny zarazem. Rangę kompletu wspaniałego ma u mnie paskowany zielono-granatowy sweter i falująca, jakby cekinowa spódnica w tych samych kolorach. Innowacyjna elegancja i uśmiechnięte modelki oraz pan Michael sprawia, że zdecydowanie polecam.















 J. MENDEL

W tej części najbardziej kobiecą kolekcją mogę ogłosić J. Mendel. Projekty barwne, kwieciste i wzorzyste, ale w trochę innym stylu niż poprzednie. Sukienki szykowne i ciężkawe, ale też lekkie, plisowane i zwiewne. Piękne pastelowe płaszcze, malarskie kostiumy. Najbardziej zaskoczyły mnie zestawienia skórzanych oraz futrzanych kamizel z wspomnianymi sukienkami oraz koronką - efekt jest po prostu piękny. Podziwiać można projekty energetyczne – pomarańczowe, fioletowe, różowe, ale też pastelowe, blado zielone czy w kolorze morskim. Kolekcja raczej wyjściowa, ale wspaniała. Moi faworytów jest kilka więc przedstawiam ich na zdjęciach poniżej. W tej piątce to moja ulubiona kolekcja.
























Zdjęcia pochodzą z mojej komórki oraz z print screena podczas pokazów na YT kanał Live from the Runaway. Podczas wrzucania zdjęć ucierpiał jeden laptop, którego ekran został odwrócony, ale ożył i jego pozycja jest już standardowa.

Pozostałe zdjęcia z pokazów możecie zobaczyć na moim >>> FACEBOOKU <<< Zapraszam tam oraz na mojego kolejnego posta już niedługo a teraz idę po deszczowych dniach cieszyć się jesiennym sobotnim słońcem i kawą, pozdrawiam.