poniedziałek, 20 maja 2013

Jazz i bez, czyli Modny Śląsk cz. 2 - pokazy oraz gala

Witam. W ostatnim poście relację z 'Modnego Śląska' skończyłam w dość niespodziewanym punkcie z powodów technicznych. Teraz zaś ciąg dalszy nastąpi.

Poza trzema opisanymi już pokazami/projektantami można było obejrzeć ubrania dzieła Olgi Pokrywki, Adriana Kurowskiego i Agnieszki Paul Smolińskiej:









Kolekcja Olgi bardzo mi się spodobała - zarówno pomysł jak i wykonanie. Połączenie filcu (użytego nie tylko do stworzenia aplikacji, ale w większości pokrywał on sporą część ubrań) z lżejszymi materiałami oraz odjazdowymi okularami przyciągało wzrok. Najlepsza kolekcja 'drugiej części' pokazów






Zamysł młodego projektanta był ciekawy, jednak kolekcja wydawała mi się nie do końca dopracowana, zwłaszcza pod względem materiałów








W kolekcji Agi Paul rządziły biel i beż - klasyka przełamana zamkami, koronkami czy frędzlami. Dla miłośniczek małej białej

***

Gala kończąca II edycję Modnego Śląska zgromadziła spore grono fanów mody a także osoby z nią niezwiązane. Głównymi punktami programu było: podsumowanie wydarzeń, które związane były z tą edycją a odbywały się od piątku m. in. w Zabrzu i Katowicach, trzy pokazy oraz kończący imprezę występ Karo Glazer.


Chciałam pokazać Wam dwa pokazy, które można by umieścić na dwóch biegunach, ale pod względem inspiracji czy kolorystyki.


Pierwszy - autorką kolekcji jest Anna Drabczyńska. W projektach dominuje biel i granat. Marynistyczne inspiracje wykorzystano m. in. w dodatkach jak torby. W sukienkach zabawa formą. Pojawiły się ubrania zarówno bardzo kobiece jak casualowe. Mi spodobały się biała sukienka 'bomba', czerwony płaszcz, 'suwakowe' jeansy oraz wykorzystanie żabotu.













Drugi - chyba najbardziej oczekiwany moment gali - pokaz kolekcji Ilony Kanclerz. W projektach wykorzystano inspiracje śląską kulturą, ubiorem. Dominowała czerń (kolekcja była dla mnie trochę wariacją na temat małej i dużej czarnej), pojawiła się także biel. Wszystko dopełnione pięknymi dodatkami w postaci wianków, które zdobyły moje serce.








Na zakończenie na scenie pojawiła się pochodząca z Gliwic jazzowa piosenkarka Karo Glazer. Była to bardzo miła chwila wytchnienia po emocjach tego wieczoru. Dziewczyna o pięknym głosie, urocza, pełna energii i żyjąca muzyką, która wspaniale improwizując muzycznie zdjęła wysokie szpilki by móc bez problemu biegać po scenie. Jeśli jeszcze jej nie znacie polecam np. 'Magic of life', potrafi wlać optymizm w każdego.




Na koniec przedstawiam Wam moją stylizację z gali. Sweter to raczej nie jest zbyt 'galowy' element garderoby, ale zważcie na to, że w budynku Starego Dworca było bardzo zimno (a zdjęcia niestety były robione telefonem przy sztucznym świetle, co nietrudno zauważyć)










sweater - Vero Moda
skirt - Katarzyna Górecka
heels - Deichmann
jacket - Stradivarius
necklace - Monika Roth



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz