wtorek, 10 maja 2011

Kate wśród Windsorów - wierna tradycji, czerpiąca z nowoczesności



Poprzedni post poświęciłam Anglii. Także ten będzie z tym krajem związany i to bardzo, bo jeśli Wielka Brytania to rodzina królewska. A jeśli rodzina królewska to wydarzenie, które miało miejsce trochę ponad tydzień temu – ślub księcia Williama i Kate Middleton. Samemu ślubowi nie chce poświęcać za wiele <może kiedy indziej>. Zatrzymać chciałabym się oczywiście przy sukni ślubnej. Uroczystości, nie widziałam, ale pierwsze, co zrobiłam wracając po długim weekendzie do domu to właśnie przyjrzenie się tej ściśle strzeżonej tajemnicy – sukni domu mody McQueen <hmm queen… swoją drogą wybór wydawałby się oczywisty…> Według mnie wybór Kate był trafiony. Sukienka była oryginalna, trochę zaskakująca <dekolt, koronki>, ale przy tym całkiem klasyczna i wyważona – godna księżnej a nawet przyszłej królowej. Skrupulatnie dobrane dodatki nie zakłócały całości stylizacji i dodawały temu obrazkowi uroku. Podsumowując – jeśli nawet była inspirowana Grace Kelly to na pewno nie była kopią - była wyjątkowa i wspaniale dobrana, dopasowana do Kate. Mi podobało się w niej wszystko <właściwie może poza naszywanymi na dół sukni koronkami, które akurat przy tej okazji pasowały – symbolizowały monarchię brytyjską> i plotki, że siostra Philippa przyćmiła pannę młodą swoją kreacją mnie nie przekonują. Kate i William wyglądali olśniewająco a przy tym byli szczęśliwi. Oby tak dalej.





Wracając do mody i Kate. W Europie a zwłaszcza w Anglii zapanował szał. Na oczach wszystkich z brzydkiego kaczątka panna Middleton stawała się coraz piękniejszą przyszła księżna. Z czasem nauczyła się też „nosić”. Okazało się, że ma ogromne wyczucie stylu, co pokazywała już niejednokrotnie. Można zauważyć w jej postępowaniu jak i w ubiorze, że nikogo nie udaje, jest sobą i tym zyskuje coraz większe rzesze fanów. Potrafi dobrać ubiór do okazji, co wcale będąc blisko rodziny królewskiej nie jest takie proste. Kate nosi się klasycznie, nieekstrawagancko. Niektórzy ekstrawagancji doszukują się w jej „normalności”, w tym, że nie ubiera się ciągle u wielkich projektantów, ale potrafi wśród popularnych marek znaleźć ubrania, które podkreślą jej urodę i w niczym nie ujmują jej ani jej obecnej pozycji. Księżna widać, że podąża za trendami <np. jej kwieciste czy zwierzęce sukienki> wybierając jednak to, co pasuje do niej najlepiej. Pochwalił ją za to nawet sam Armani. Poza tym u swoich rodaków ma plusa będąc wierną angielskim firmom i projektantom.
Ulubione marki Kate to słynna przede wszystkim dzięki sukience „zaręczynowej” Issa. Dodatkowo na uwagę zasługują marka Temperley <dzięki Kate właśnie przeze odkryta, wspomnę o niej niedługo> oraz popularna  i mocno zakorzeniona w angielskości marka Burberry <Middleton w płaszczach tego domu mody wygląda szykownie a zarazem bardzo kobieco>. Obecnie już księżna Cambridge preferuje proste sukienki i spódnice do kolan. Zestawia je na co dzień z kardiganami lub bluzkami. Na oficjalne wyjścia do spódnic dobiera kontrastujące, dopasowane żakiety. Często do tej pory nosiła dżinsy oraz buty na koturnach. Do jej ulubionych kolorów można zaliczyć niebieski i czarny oraz wszelkie pastelowe barwy <przede wszystkim brązy i beże> Są to kompozycje zarówno kolorystycznie, jak i stylistycznie niezbyt skomplikowane, ale widać księżna hołduje powiedzeniu – im mniej <kombinacji>, tym lepiej. Minimalizm jest ostatnio w modzie. Kate też jest w modzie. A zarówno minimalizm i pozostanie wiernym sobie <modowo> jest niełatwą sztuką, którą ona opanowała.




Chaotyzm w treści niezamierzony <staram się pisać, nie zaniedbywać bloga, dlatego może posty nie będą zbyt dopracowane> Niedługo postaram się szerzej wspomnieć o kilku wspomnianych wyżej projektantach.

3 komentarze:

  1. przy całej mojej sympatii do niej, nie rozumiem tego całego szału... Ubiera się dobrze, ładnie, z klasą i poprawie, ale... no właśnie te stroje są za poprawne, są bezpieczne, sprawdzone, brakuje czegoś więcej... Kate więcej wyobraźni i kreatywności!

    OdpowiedzUsuń
  2. wydaje mi sie, ze nie bardzo moze sobie pozwolic ze wzgledu na "stanowisko" na szalenstwa wieksze niz te, ktore widzimy, czyli klasyka z polotem ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. a mi się ona podoba :) pokazuje że bajki nie są tak nierealne jakby się wydawało - prosta dziewczyna i książę. a góra jej sukni ślubnej to dla mnie cudo!

    OdpowiedzUsuń